Przez cztery dni Dzielnicowy Ośrodek Kultury Ursynów w Warszawie gościł u siebie komików, kabareciarzy, stand-uperów i artystów estrady. Wszystkich połączył jeden cel – skutecznie rozśmieszyć publiczność.
To już 7. edycja wydarzenia, które w tym roku odbyło się w dniach 10-13 października a nawiązuje do tradycji Przeglądu Kabaretowego STOLICA oraz Festiwalu Twórczości Kabaretowej „ZAK”, ale też wzbogaca ich formułę. Festiwalowy program obejmuje tu szeroki zakres sztuki komediowej – od kabaretów i stand-up’u, do warsztatów scenicznych, spektakli teatralnych i koncertów. A wszystko w gościnnej przestrzeni Dzielnicowego Ośrodka Kultury Ursynów w Warszawie, który w jesienny weekend na kilka dni staje się prawdziwą komediową i roześmianą STOLICĄ kraju.
Teatralne zderzenie na dobry początek
Festiwal otworzył komediowy spektakl „Przedział” w wykonaniu miejscowej Kompanii Teatralnej Mamro. To historia pewnej podróży, podczas której dochodzi do osobliwego, niekoniecznie związanego z wypadkiem komunikacyjnym zderzenia. Sztuka w reżyserii Grzegorza Reszki przyniosła wiele zaskakujących rozwiązań fabularnych i niekonwencjonalnych zabiegów inscenizacyjnych. Została bardzo dobrze przyjęta w czwartkowy wieczór na Ursynowie. Tu również miała swą oficjalną premierę w marcu br.
Wieczór stand-up’u z trójmiejskim akcentem
Piątkowy wieczór od kilku lat upływa na festiwalu pod znakiem stand-up’u. W tym roku uświetnił go wyjątkowy gość z Trójmiasta – Krzysztof Skiba. Lider zespołu Big Cyc zaprezentował mocno satyryczny, bezkompromisowy program, który nawiązywał i do bieżącej polityki i do świata tabloidowych mediów. Wcześniej publiczność zabawiał wnikliwymi obserwacjami rzeczywistości Damian Kubik.
Polecamy temat: Ursynów komediową stolicą Polski >>
O dobrą atmosferę wieczoru zadbał prowadzący całość Paweł Reszela – Dyrektor Dnia Stand-Up’u tegoż festiwalu. Jego przekomarzania się z widzami i monologi na temat osobistych przeżyć wywołały na sali prawdziwe salwy śmiechu. Paweł Reszela poprowadził także warsztaty komedii z elementami improwizacji dla wszystkich chętnych, które miały miejsce w sobotnie popołudnie.
Od kulinarnego show do szalonych piosenek z rekwizytami
Publiczność świetnie bawiła się również w sobotę wieczór. Najpierw sceną zawładnęli komicy kabaretowi, z wyjątkowymi i różniącymi się od siebie konwencją występami. Kucharz Maciej udowodnił, że o kuchni i jedzeniu można mówić z ironicznym, ciętym poczuciem humoru, a przy okazji – zaserwować również pyszne ziemniaki a’la z ogniska. Z kolei Ścibor Szpak przy pomocy prezentacji z PowerPointa zaprezentował program pełen pure-nonsensu i absurdu, nawiązujący do najlepszych tradycji Monty Pythona. W sobotni wieczór powrócił także Damian Kubik, tym razem jako Antoni Gorgoń Grucha – Wasz kandydat na prezydenta. Swoje kompetencje potwierdził nie tyko ostrą krytyką obecnej klasy politycznej, ale i… znajomością wielu radiowych przebojów.
W sobotni wieczór widzowie mogli także uczestniczyć w niepowtarzalnym widowisku Kabaretu D.N.O. Szalona ekipa z Dąbrowy Górniczej pod wodzą Jarosława Cyby przedstawiła program złożony z ich najlepszych „niebanalnych” piosenek kabaretowych. Nie zabrakło pomysłowych rekwizytów, scenograficznych wynalazków i magicznych trików. Wśród piosenek pojawiła się nawet „bluźniercza” wersja „Puszka okruszka”.
Komu było mało sobotniego szaleństwa, mógł na drugi dzień, tuż przed południem zobaczyć kabaret we wcieleniu dla najmłodszych widzów – jako Cyrk Partolini. Sceniczna walka z próchnicą, popisy najmniejszego człowieka świata, czy występ prawdziwego Dinozaura Rocka spotkały się z żywą reakcją dziecięcej publiczności. Przedszkolaki z wielką ochotą wsparły artystów na scenie, uczestnicząc w quizach i włączając się do akcji przedstawienia.
Muzeum Dobrej Zmiany i człowiek, który spał w Pile
Niedziela przyniosła wielki finał festiwalu, który tym razem został zadedykowany tradycji kabaretowej piosenki literacko-poetyckiej. Jednym z najbardziej utalentowanych kontynuatorów tej konwencji jest poznański Klub Szyderców BIS – laureaci ubiegłorocznego Przeglądu Kabaretów STOLICA. W tym roku artyści ponownie zaprezentowali na scenie, już w pełnej wersji, swój wyjątkowy program „Muzeum Dobrej Zmiany”.
Festiwal zamknął gość szczególny – kabareciarz, poeta, felietonista, a także wokalista Artur Andrus. Na ursynowskiej scenie wystąpił z zespołem muzycznym, który nadał jego humorystycznym piosenkom iście jazzowo-swingową oprawę. Wśród piosenek znalazły się m.in. własny cover chorwackiego wakacyjnego hitu i autorska próbka tureckiego przeboju o córach z Zurychu. Oczywiście musiało się pojawić i „Piłem w Spale, Spałem w Pile”, które artysta przy wielkim aplauzie widowni zaśpiewał na bis. Wszystkim piosenkom towarzyszyła brawurowa konferansjerka artysty.
Widzowie podziękowali za ten porywający występ oklaskami na stojąco. Było to idealne zwieńczenie czterech roześmianych dni na Ursynowie.
Tekst: łb