Tuż przed premierą filmu „Better Man: Niesamowity Robbie Williams” do Polski przyjechał reżyser Michael Gracey, który opowiedział dziennikarzom o kulisach powstawania tej produkcji. Okazuje się, że przyjaźń słynnego brytyjskiego wokalisty Robbiego Williamsa z Michaelem Gracey rozpoczęła się już podczas pracy przy „Królu rozrywki”. Od tego czasu dużo rozmawiali prywatnie i reżyser szybko zorientował się, że chce zrobić o przyjacielu film.

Kiedy Williams opowiadał reżyserowi, że czasem czuje się jak… małpa show-biznesu, obaj wpadli na pomysł, by rolę wokalisty zagrała… wygenerowana za pomocą sztucznej inteligencji małpa. Co ciekawe, Robbie po obejrzeniu biografii, nie cenzurował jej.

„Obawiałem się, że będzie chciał coś usuwać, bo jest tam wiele scen, w których Robbie nie jest przedstawiany w pozytywnym świetle. To jest bardzo szczery film! Ale przecież wszyscy robimy rzeczy, których się wstydzimy. Byłem zdumiony, że on nie poprosił o usunięcie żadnej sceny. Zdecydował się na szczerość”, powiedział Michael Gracey podczas wywiadu w „Dzień Dobry TVN”.

Polecamy temat: 101 lat temu urodziła się Maria Callas, primadonna stulecia. Poznaj jej wyjątkową historię >>

Reżyser dodał, że w kinie wielu widzów może utożsamić się z głównym bohaterem:

„Dziś wielu z nas, korzystając z mediów społecznościowych, musi mierzyć się z oceną. To nie jest tylko film o geniuszu muzycznym. To jest film o każdym z nas”.

A co na temat filmu mówi Robbie Williams?

„Całe moje życie to taniec na linie. Bez zabezpieczenia. W każdej chwili mogłem spaść. I często spadałem. To, co udało mi się osiągnąć, można porównać do przeciągnięcia gumki recepturki do Marsa. Widzów czeka niezwykle emocjonalna jazda. Upadki i wzloty. Widowisko. To opowieść jedyna w swoim rodzaju, również o spełnianiu marzeń, które wydają się niemożliwe do spełnienia”, mówił Robbie.

O filmie

Muzyka była bliska sercu Robbie’go Williamsa od dziecka. Jako chłopiec obserwował niezbyt udaną karierę estradową swojego ojca, która była dla niego nierzadko źródłem frustracji. Robbie przejmuje zarówno ambicje ojca, jak i jego paraliżujące zwątpienie w siebie – ale ma talent.

Wkrótce dołącza do boysbandu Take That, z którym wspina się na szczyty list przebojów z serią międzynarodowych hitów. Jednak pieniądze i sława przynoszą jeszcze więcej zwątpienia, a Williams odkrywa w sobie zgubny pociąg do autodestrukcji.

Ma jednak także niezwykłą siłę, która w połączeniu z talentem pozwala podnosić się po każdym życiowym czy artystycznym upadku. Wyjątkowy człowiek, niepowtarzalny artysta, po prostu Robbie Williams.

„Better Man: Niesamowity Robbie Williams” już w kinach!

Źródło informacji: Monolith Films